sobota, 21 lipca 2012

HISTORIA WRÓŻBIARSTWA...



Wiele wróżbiarskich systemów zrodziło się w starożytnej Mezopotamii ponad cztery tysiące lat temu. Wróżeniem zajmowali się tam kapłani, którzy studiowali ruch gwiazd i planet oraz badali wnętrzności zwierząt ofiarnych, by odnaleźć wskazówki co do pomyślności króla i społeczności. Niektórzy wróżbici szukali znaków na przyszłość wprawiając się w trans i prosząc o pomoc duchy, inni znów odnajdywali je w przyrodzie. Zaćmienie, burza gradowa, narodziny bliźniąt albo sposób w jaki dym unosi się w powietrze – niemal wszystko mogła zostać zinterpretowane jako zapowiedź tego, co miało nadejść.
W starożytnej Grecji i Rzymie wyróżniano dwa rodzaje wróżbitów: zawodowi, doskonale wykształceni wróżbici pracowali dla władców, natomiast zwykli służyli każdemu, kogo było na nich stać. Spośród oficjalnych wyroczni w Grecji największą chlubą, cieszyła się wyrocznia delficka, do której przynoszono pytania, nierzadko w formie testu wielokrotnego wybory, alby za pośrednictwem kapłanki uzyskać odpowiedź od samego Apollona. Królewscy wysłannicy z przyległych krain szukali u wyroczni rady w tak ważnych kwestiach, jak na przykład gdzie zbudować nową świątynię albo czy rozpocząć wojnę. W Rzymie nominowani przez państwo wróżbici zwani byli augurami, od łacińskiego avis (ptak), i garrire (szczebiotać), albowiem ich wielce szanowane usługi świadczone imperium zasadzały się na obserwowaniu ptaków. Ze wszystkich ziemskich istot ptaki były najbliższe niebiosom, toteż łatwo zrozumieć, dlaczego były dobrymi sygnalizatorami tego, co może się podobać, lub nie podobać bogom. Interpretacje opierały się na wielu rozmaitych informacjach, łącznie z liczbą i gatunkiem ptaków oraz ich sposobem latania, śpiewem i odgłosami, kierunkiem lotu i jego prędkością. Augurami byli Juliusz Cezar, Cyceron, Marek Antoniusz i inni znamienitsi Rzymianie.
Mniej wybitni wróżbici dostępni byli prawie dla każdego (niekiedy zezwalano na konsultacje nawet niewolnikom), a przepowiadanie przyszłości w całym antycznym świecie było bardzo integralnym przedsięwzięciem. Interpretacja snów i astrologia cieszyły się największym szacunkiem, choć popularna była również numerologia, wróżenie z wody (krewniak wróżenia z kryształowej kuli) oraz chiromancja, a także rozliczne metody wykorzystujące ptaki, kości do gry, księgi, strzały, topory, i inne zdumiewające przedmioty. Zwyczajni wróżbici, z których wielu trudniło się także sprzedażą talizmanów i amuletów, nie cieszyli się już takim szacunkiem jak wróżbici z urzędu. O wiele częściej okazywali się oszustami, a kpiarze uwielbiali stroić sobie żarty z tych, którzy garneli się do nich stadami po poradę w każdej błahej sprawie.
Mimo sprzeciwu Kościoła wiele starożytnych systemów wróżbiarstwa przetrwało do średniowiecza. Profesjonaliści nadal działali w najważniejszych miastach, wędrowni wróżbiarze przenosili się z miasteczka do miasteczka, a po wsiach radą służyli wiejscy czarodzieje i tak zwane mądre. Warto zauważyć, że od czarowników oczekiwano nie tylko umiejętności zaglądania w przyszłość, ale również spoglądania wstecz. Nierzadko proszono ich o pomoc w odnalezieniu zguby, zidentyfikowaniu złodzieja, odszukaniu zaginionych albo zlokalizowaniu zakopanego skarbu (przed wiekami, kiedy banki były rzadkością, wieli ludzi zakopywało swoje kosztowności w ziemi, a inni naturalnie starali się je odnaleźć i wykopać). Zwykli śmiertelnicy mieli także możliwość powróżyć sobie samemu dzięki wiedzy nabytej z tanich ilustrowanych broszur dostępnych już w szesnastym wieku, poświęconych między innymi chiromancji i astrologii. Wróżbiarstwo pozostawało jednak głównie w rękach zawodowców, którzy twierdzili, że posiadają wiedzę, wykształcenie bądź dar niedostępne innym.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz